NePoPo® – nowoczesny język szkolenia psów

NePoPo® – nowoczesny język szkolenia psów

NePoPo® to system szkoleniowy, opracowany przez Michael i Barta Bellon, stanowiący połączenie negatywnego i pozytywnego wzmocnienia w treningu z psem. Metoda NePoPo® to również język komunikacji i tak,, jak każdy współczesny język, ewoluuje”. Właśnie dlatego NePoPo® często określana jest, jako „nowoczesny język szkolenia psów”.

Wolisz słuchać i oglądać niż czytać? Zapraszamy na Webinar o NePoPo!

Dlaczego pies robi to, co robi i jak to się ma do NePoPo®?

Właściciele psów często zadają pytania: jak wyszkolić psa do pracy, ale z sercem i duszą? Co mogę zrobić, aby stworzyć harmonię w komunikacji z psem?
To bardzo dobre pytania i świadczą o dużej świadomości, ale i trosce psich właścicieli. Jednak żeby na nie odpowiedzieć, należy cofnąć się do jednej z najważniejszych i podstawowych kwestii, jeśli chodzi o życie z psem, a mianowicie, zadać sobie pytanie: dlaczego pies coś robi? Odpowiedź brzmi: żeby poprawić swoją sytuację – basta! Pies nie prezentuje zachowania po to, aby sprawić nam przyjemność. Jest oportunistą i zrobi wszystko, aby osiągnąć swoją korzyść. Jeśli więc wydaje Wam się, że pies robi coś bezinteresownie, to mam dla Was złą wiadomość – niestety tak nie jest. To logiczne – gdyby psy działały w taki sposób, nie potrzebowalibyśmy trenerów, którzy uczą zasad komunikacji i współpracy ze zwierzakiem.

Jak rozumieć skrót NePoPo®?

Wyjaśniliśmy sobie już dlaczego pies zachowuje się w określony sposób. Pojawia się więc kolejna kwestia: jak pies może poprawić swoją sytuację? Tutaj mam dla Was aż 4 odpowiedzi, płynnie przechodząc do tego, co to jest NePoPo®. Żeby to zrozumieć, potrzebujemy rozłożyć tę nazwę na czynniki pierwsze.

Zbuduj motywację na pokarm

Zacznijmy od Po (pozytywne wzmocnienie) – trening pozytywny, czyli dodawanie do treningu z psem pozytywnych emocji. W tym przypadku pracujemy z dopaminą.

Chyba każdy właściciel psa, stara się zapewniać mu różne aktywności. Mamy zakodowane w głowie, że jeśli pies wykona jakąś czynność prawidłowo, powinien dostać za to nagrodę. Najczęstszą nagrodą dla psa jest pokarm. I tu pojawia się pierwszy problem – zdecydowana większość właścicieli, daje psu podczas treningu tak zwane “smaczki”. Natomiast ten najważniejszy posiłek w trakcie dnia pies dostaje za darmo – w misce, w domu. To nie jest dobra strategia. O ile nasz pies ma bardzo silną lub dobrze zbudowaną motywację na pokarm, może nam się uda coś ugrać, używając smaczków. Jeśli jednak jedzenie nie ma dla naszego psa większej wartości, bo wie, że nie musi się o nie starać – wtedy mamy problem. Dlaczego? Można powiedzieć, że pies leżąc w domu i nic nie robiąc, dostaje całą wypłatę „za free”. Po co się starać? To tak jakbyśmy my dostawali wypłatę za to, że oglądamy Netflix. To tak nie działa. Jeśli więc dążymy do tego, aby nasz pies miał gdzieś to, co się dzieje dookoła niego, tj: inne psy, ludzi, samochody, rowery czy wystrzały, musimy zrozumieć, że „smaczki” nie są drogą do osiągnięcia tego efektu. Potrzebna nam silna, solidna motywacja na pokarm. Psu musi opłacać się zachowanie, którego od niego wymagamy. Budując mu motywację na karmę, wykorzystujemy tzw. nagrodę egzystencjalną – kasa potrzebna do przeżycia. Tak działa natura! Osobiście uważam, że jest bardzo mądra i nie zamierzam wchodzić w jej kompetencje. Przykład: w świecie drapieżników, kiedy osobnik jest najedzony, na ogół odpoczywa i relaksuje się. Jednak kiedy zapala mu się czerwona lampka w brzuchu, rozpoczyna polowanie (tutaj też mała ciekawostka: każdy drapieżnik w naturze poluje na pokarm, nie dostaje niczego za darmo). Pies również należy do grona drapieżników i właśnie dlatego, aby osiągnąć harmonię w życiu, powinien w jakiś sposób zdobywać swoje jedzenie.

Czy w związku z tym wszystkim, pies przed treningiem powinien być głodny? Oczywiście, że tak. Inaczej trudno będzie nagrodzić go pokarmem. Jeżeli mamy zbudowaną motywację na żarcie, jesteśmy w stanie zacząć komunikować się z psem. Dlaczego? Ponieważ naszym asem w rękawie jest coś, co jest dla naszego psa bardzo ważne (jeśli nie najważniejsze).

Inną nagrodą mogą być na przykład psie gadżety: piłki, gryzaki, frisbee czy zabawki, które nasz pies lubi. Zasada jest prosta – jeśli chcemy w jakiś sposób nagrodzić psa, musimy mieć pewność, że pies tę nagrodę lubi, pożąda jej i jest gotowy wiele dla niej zrobić.

NePo, czyli druga strona medalu


NePo – negatywne wzmocnienie. Teoria brzmi: delikatny nieprzyjemny dyskomfort, który mija w momencie, kiedy zwierzę wykonuje pożądane zachowanie, albo jest razem z tym zachowaniem. Najlepiej wytłumaczyć to na przykładzie: kiedy wsiadamy do samochodu i odpalamy go, ale zapomnimy o zapięciu pasów, pojawia się czerwona lampka, z informacją ZAPNIJ PASY. Niektórzy ją zignorują i pojadą dalej. W nowszych samochodach uruchomi się jednostajny i dość mocno irytujący dla ucha dźwięk. Wciąż – jedni zapną pasy, inni podgłośnią muzykę i pojadą dalej. W jeszcze nowszych samochodach, dźwięk ma narastającą siłę: startuje z niskich tonów, ale im dłużej jedziemy, tym dźwięk staje się intensywniejszy. Kiedy zapniemy pasy, znika. Wreszcie następuje ulga, czyli nasz POZYTYW. Warto zwrócić uwagę na to, że każdy z nas reaguje na inny dyskomfort – inną jego intensywność i siłę. Dokładnie tak samo jest w przypadku psów. Bodziec należy dobrać odpowiednio do psa, aby nie był zbyt silny, ale i nie za mały. 

Co istotne, negatywne wzmocnienie jest po to, aby dane zachowanie wystąpiło jeszcze raz. Nie chodzi więc o to, aby je powstrzymać. Wystarczy przyjrzeć się szkoleniu koni, które ma zdecydowanie dłuższą historię niż szkolenie psów. Szybko zaobserwujemy, że wszystko polega tam na ustępowaniu małej presji – jeśli koń zrobi to, o co go prosimy. Tak samo wygląda komunikacja między tymi zwierzętami. W tym wypadku nagrodą staje się samo wykonanie zachowania. Tutaj pracujemy z endorfinami.

NePoPo® = NePo + Po

Znamy już Po, znamy też NePo. Co wyjdzie z połączenia tych dwóch super mocy?

NePoPo® – czyli połączenie dwóch wyżej opisanych wzmocnień. Po ustąpieniu dyskomfortu, następuje ulga – pierwsze PO. Następnie dodajemy coś przyjemnego – drugie PO. W ten sposób jesteśmy w stanie wzmocnić psa i nagrodzić go dwukrotnie za jednym razem. Pies zaczyna bardzo szybko rozumieć, że to zachowanie przynosi mu największą korzyść.  Finalnie uczymy psa, że mały dyskomfort na koniec jest przyjemny. Tworzymy w tym momencie „sztuczne endorfiny”. Przy użyciu tej metody, mamy większą szansę na lepszą komunikację z naszym psem. 

WAŻNE: system NePoPo® buduje mocne i pewne siebie psy, co nie zawsze jest potrzebne właścicielom psów domowych! Jednakże w przypadku silnych psów, pomaga je opanować i kontrolować. 

Korekta oraz kara w szkoleniu NePoPo®

Do omówienia pozostają nam jeszcze dwa zagadnienia, jeśli chodzi o metodę NePoPo®, czyli wyższy bodziec – korekta oraz kara.

Korekta jest po to, aby pies nie robił tysiąca zbędnych głupot. Powiedzmy, że chcemy, aby wykonał jedno zadanie, np. wrócił do nas na hasło „do mnie”. Pies dobrze to rozumie, jeśli wcześniej przeszedł fazę tłumaczenia z wykorzystaniem małego bodźca. Możemy go nauczyć przywołania, dodając malutki dyskomfort, na przykład z obrożę elektryczną. Następnie, jeśli rozproszenie jest silniejsze niż nasza motywacja, używamy trochę wyższego bodźca – pies wie, co ma robić, żeby go uniknąć, ponieważ został do tego wcześniej przygotowany podczas treningu i chętnie wraca do pożądanego zachowania. Jeśli szkolenie przebiegło w odpowiedni sposób, wykonuje je ze wspomnianym na początku „sercem i duszą”.

Kara jest z kolei po to, aby pies nie robił już nigdy danego zachowania. Przykład: pies zjada śmieci na spacerze. Wprowadzamy wówczas bodziec, który ma spowodować, aby przestał, a to, co będzie później nie jest ważne. To rzadkość podczas szkolenia i wychowywania psa. Można porównać to do sytuacji, w której rodzice mówią do dziecka: nie dotykaj pieca, jest gorący! Wiadomo, że ciekawość dziecka weźmie górę – raczej na pewno dotknie pieca i się poparzy. Nie mniej potem już nigdy więcej nie będzie chciało tego powtórzyć – bodziec jest na tyle silny, że mocno zostaje w pamięci i dziecko zapamięta, żeby nigdy więcej nie tykać pieca.

NePoPo®, a PoPoNe

Mówiąc o metodzie NePoPo®, należy pamiętać, aby nie wpaść w częstą pułapkę, a mianowicie PoPoNe. Co mam na myśli? Znaczna część właścicieli szkoli swoje psy od szczeniaka w systemie pozytywnym. Później, kiedy pies jest nieco starszy, chcą wprowadzić mu dyskomfort, ale zamiast stopniowo, robią to z dnia na dzień. Efekt jest taki, że w pewnym momencie pies zupełnie przestaje się słuchać. Co wtedy? Oczywiście otrzymuje korektę. Niestety jednak, pies nie wie, co z nią zrobić. Dlaczego? Bo jej nie rozumie. Pamiętajmy – wszystko ma swój czas i miejsce, a pies musi najpierw zrozumieć, czego od niego wymagamy, zanim faktycznie zaczniemy tego wymagać.


Najpierw baza, potem rozwój

Jako trenerzy spotykamy się z niezliczoną ilością przeróżnych psów. Musimy więc pamiętać, żeby w naszym zawodowym wachlarzu znajdowały się równie zróżnicowane narzędzia do pracy z nimi. Znajomość i świadomość narzędzi – tego, jak działają, pozwala nam odpowiednio szkolić wszystkie psy w rozmaitych sytuacjach. Czasami bardziej potrzebne jest wykorzystanie pozytywnego wzmocnienia, niekiedy zdecydowanie lepiej zadziała wzmocnienie negatywne, a zdarza się, że konieczne jest połączenie i zastosowanie obydwóch. Na zakończenie zostawiam Was ze słowami Michaela Bellon: „Nadzieja zawsze musi być większa niż dyskomfort”. Tylko wtedy pies będzie wkładał zarówno serce, jak i duszę we wszystko, co robi.

To zaledwie niewielka część filozofii, jaką jest NePoPo®. Jednak, aby działać w jakimś systemie, najpierw trzeba poznać jego fundamenty. Jeśli zachęceni artykułem, chcecie pogłębić swoją wiedzę w zakresie NePoPo®, gorąco polecam webinar Wszystko, co musisz wiedzieć o NePoPo®, w którym razem z Małgo Bekas wyjaśniamy na czym faktycznie polega ta metoda, odczarowujemy bajki i mity oraz wskazujemy korzyści, związane z NePoPo® zarówno dla psa, jak i właściciela.

+ posts

Wieloletni i profesjonalny trener psów. Założyciel szkoły Tyczyn Dog K9. Ukończył prestiżową The NePoPo® Training School Silver and Gold Program Barta i Michael Bellon – twórców systemu NePoPo®. Psy wyszkolone w Tyczyn Dog K9 pracują w Jednostce Wojskowej Komandosów i w Służbie Ochrony Państwa. W 2018 roku Piotr wraz z Jirim Scucka podjął współpracę z Hansem Verbruggenem, jednym z najlepszych pozorantów i szkoleniowców psów użytkowych. Piotr współpracuje również z Górskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym i Podkomisją Psów Ratowniczych GOPR w zakresie szkolenia psów ratowniczych. Członek zarządu International Association of Canine Professionals (IACP) Europe. Zasiada w zarządzie European Members Committee oraz poprowadził pierwsze w Polsce seminarium we współpracy z tą organizacją.

Sprawdź Nasze Produkty

Więcej
artykułów