Czym kierować się przy wyborze psa? Wybór rasy psa
Decydując się na adopcję lub kupno psa, warto na wstępie określić, jakiego zwierzaka szukamy. Nie wystarczy zakochać się w wyglądzie nowego domownika. Najważniejszy jest charakter i usposobienie psa. Pamiętajmy – czworonogi żyją od kilku do kilkunastu lat. Nie obawiajmy się więc zrobić sobie listy cech, których szukamy w przyszłym psie. Ułatwi nam to podjęcie decyzji, a pracownikom schroniska bądź fundacji pomoże znaleźć dla nas odpowiedniego czworonoga. W końcu w życiu z psem chodzi o dobrą relację, a nie stres i nerwy. Co nie?
Pies mały czy duży?
Wbrew pozorom wielkość psa jest bardzo istotną kwestią. Oczywiście wiadomo, że każdy pies to obowiązek, ale małe rasy psów są na ogół łatwiejsze w obsłudze. Co mam na myśli? Małe psy nie tylko mniej jedzą, ale też łatwiej się z nimi zorganizować.
Przykład: planujesz podróż pociągiem, ale musisz zabrać czworonoga ze sobą. Oczywiście nie ma ograniczeń ze względu na wielkość psa w pociągu, natomiast dużo wygodniej podróżuje się z mniejszym psem. Mieści nam się on na kolana, w razie czego weźmiemy go na ręce, łatwiej też o transporter. Dotyczy to nie tylko środków komunikacji zbiorowej, ale i własnego auta. Jest po prostu wygodniej.
Nie należy też zapominać o kwestiach wieku i różnych chorobach. Wiele psich chorób czy po prostu psia emerytura sprawiają, że zwierzę wymaga opieki, na przykład wnoszenia i znoszenia ze schodów. Co, jeśli mieszkasz w bloku bez windy na 5 piętrze? Trochę kłopot targać na rękach psa, który waży 40 kg. Nie wspominając już o tym, że na Twoje zdrowie też nie wpłynie to korzystnie.
Oczywiście nie jest tak, że duże rasy psów i duże kundelki to wyłącznie kłopot. Po prostu warto przemyśleć czy mamy warunki na takich gabarytów psa. I nie chodzi o to czy mieszkamy w bloku czy w domu – to nie ma nic do rzeczy, jeśli tylko mamy czas zapewnić psu odpowiednią ilość ruchu i treningu.
Dlatego najlepiej odpowiedzieć sobie na następujące pytania: czy mam windę w bloku? Czy w razie czego mogę pozwolić sobie na przeprowadzkę do mieszkania, które ułatwi życie mnie i mojemu psu? Czy często podróżuję pociągami lub innymi środkami komunikacji zbiorowej?
Brzmi być może błaho, ale uwierzcie – to bardzo ważne sprawy, które mogą wpływać na jakość życia z psem.
Czy mam czas dla psa?
Kolejne bardzo ważne pytanie – czy w naszym grafiku znajdzie się odpowiednia ilość czasu dla czworonoga i ile realnie tego czasu możemy mu zaoferować? Czy mamy przestrzeń na wspólne długie spacery? A może na tygodniu opcja zbyt dalekich wędrówek nie jest możliwa?
Te kwestie również determinują wybór psa. Są rasy psów oraz takie kundelki, które nie będą wymagać wielogodzinnych spacerów (buldogi, mopsy, shih tzu) . Są też takie (retrievery, border collie i inne collie, wyżły, owczarki, teriery), którym zdecydowanie trzeba poświęcić czas. I to nie tylko na rozruch fizyczny, ale także umysłowy.
Weźmy to pod uwagę i bądźmy ze sobą szczerzy – czy to, że podobają mi się psy pasterskie czy też psy myśliwskie wystarczy, skoro nie mam czasu na wspólne aktywności? Odpowiedź jest prosta: nie wystarczy, a niezaspokojone potrzeby psa to frustracja nie tylko dla niego, ale także dla właściciela.
Wiek psa
Płynnie przechodzimy do kwestii wieku czworonoga. Każdy uważa że szczeniaki są najsłodsze na świecie, sama rozkosz. Cóż, prawda o szczeniakach jest nieco inna i wszystkie świadomie adoptujące osoby powinny ją poznać, dlatego odsyłam do artykułu Adopcja szczeniaka – plusy i minusy.
Młode psy prawdopodobnie zostaną z nami dłużej, ale są też bardziej aktywne, wymagają więcej uwagi, czasami szkoleń czy konsultacji z trenerem/behawiorystą. To oczywiście nic złego, ostatecznie po co bierzemy psa, jak nie dla wspólnego spędzania czasu!
Jednak wiele uroku ma również przygarnięcie psiego seniora. Wprawdzie jest to obarczone ryzykiem, że nie spędzimy ze sobą aż tylu lat, co z młodym psiakiem, ale jesień życia psa potrafi być bardzo czuła. Starsze psy nie potrzebują również aż takiej ilości ruchu, a w ciągu doby potrafią przespać nawet do 16 godzin.
Koszty obsługi psa, czyli finanse
Nie jest to pierwsze o czym myśli psi właściciel, a szkoda. Bo pies kosztuje. Pies to wydatek i tak naprawdę trochę luksus – musi być nas stać na psa, zwłaszcza, jeśli ten zachoruje lub boryka się z problemami behawioralnymi, wymagającymi konsultacji ze specjalistą od psich zachowań.
Zastanówmy się więc czy stać nas na nieplanowane wydatki związane z posiadaniem psa. I nie jest tu istotne czy weźmiemy psa ze schroniska czy kupimy go u hodowcy. Tak jak w przypadku ludzi, tak i u psów choroba nie wybiera i nigdy do końca nie wiemy, czego możemy się spodziewać.
Pamiętajmy – zabiegi, leki kosztują. Warto tu wspomnieć, że w zależności od wielkości i wagi psa, koszt lekarstw proporcjonalnie rośnie. Małe rasy psów i mniejsze kundelki to mniejszy wydatek, nieco większym będą średnie rasy psów, natomiast duże rasy psów to naprawdę spory wydatek weterynaryjny. Zwłaszcza w przypadku przewlekłej choroby.
Inne zwierzęta w domu – prawidłowa socjalizacja
Co, jeśli w Waszym domu mieszka już pies lub inne zwierzę, na przykład kot? Wówczas trzeba nowego czworonoga poprawnie zsocjalizować z rezydentami.
W przypadku kotów na pewno nie sprawdzą się psy gończe, nie polecam też psów myśliwskich (np. wyżeł, sznaucery, polski spaniel myśliwski czy ogólnie spaniele). Owczarek australijski i border collie również są ryzykowną decyzją – to psy pasterskie i intensywne.
Jeśli decydujemy się na nowego członka rodziny, musimy mieć absolutną pewność, że nasz psi lub koci rezydent nie ma problemów z innymi zwierzętami. Może warto to sprawdzić zanim przyprowadzimy zwierzaka do mieszkania na stałe?
Pies, a dzieci
Pamiętaj, że potrzeby twojej rodziny są tak samo ważne, jak potrzeby czworonoga! Jeśli w domu mieszkają inne osoby, upewnij się że czworonogi ich nie przerażają. Jeśli masz dzieci, weź pod uwagę, że psy często się ich boją. Z czego wynika ten lęk? Chociażby z uwagi na sposób, w jaki dziecko się porusza. Psy nie rozumieją dzieci, ich mowy ciała i nie możemy ich za to winić. Dzieciaki są ostatecznie nieprzewidywalne, dopiero uczą się świata.
To bardzo ważne, abyście mieli pewność, że pies, którego przygarniecie nie stanowi zagrożenia dla dziecka i odwrotnie. Ludzie często zastanawiają się, jaka rasa sprawdzi się z małymi dziećmi. Rozczaruję Was – nie ma takiej i odradzam kierowanie się wyłącznie opinią na temat ras psów. Oczywiście każda rasa ma swoje predyspozycje, warto brać je pod uwagę, ale tak jak wspominałam – każdy pies jest indywidualnością i tak naprawdę nigdy nie ma pewności. Trzeba po prostu spróbować.
Wniosek? Uczyć swoje dzieci od małego, co oznacza przestrzeń osobista psiaka i kiedy nie należy jej naruszać. Uczyć swoje dzieci szacunku do zwierząt. To możliwe, ale wymaga konsekwencji i obiektywizmu. Psu nie wszystko wolno i dziecku też nie.
Sierść w kawie, czyli bałagan w domu
Niby kwestia mniej istotna w porównaniu do powyższych, a jednak dla wielu osób nie do przejścia. Psy mają dużo sierści i lubią ją gubić. Cały rok, nie tylko wiosną i jesienią. Wbrew pozorom buldog też się sypie!
Część ras zamiast sierści ma “włosy”. W rzeczywistości są to psy pozbawione podszerstka, posiadające jedynie włos okrywowy. Jest to jakieś rozwiązanie dla właścicieli ceniących sobie porządek ponad wszystko, bo na pewno gubią ich dużo mniej. Najpopularniejsze rasy psów z włosami to shih tzu, ale także maltańczyk czy yorkshire terrier.
Uważam jednak, że decydując się na futrzanego przyjaciela w domu powinniśmy liczyć się z tym, że kłaczki w kawie i herbacie mogą się zdarzać, a kłębki kurzu to nowa codzienność. Pomimo regularnych kąpieli i innych zabiegów pielęgnacyjnych, pies to pies. I powinniśmy to szanować.
Pies dostosowany do stylu życia właściciela
Last but not least – Wasz pies powinien być dostosowany do Waszego stylu życia i każdej aktywności, którą uprawiacie lub lubicie uprawiać. Jeśli najwięcej czasu spędzacie na kanapie, nie bierzcie psa rasy husky. Owczarek australijski, border collie i tym podobne psy, też nie są dobrym pomysłem. To psy energiczne, potrzebujące towarzystwa i dużo zabawy, ale nie tylko. To też psy wymagające ciągłej pracy, stymulacji zbalansowanej odpowiednio wyważonym wypoczynkiem. Sami widzicie.
Jeśli żyjemy w miejskim mieszkaniu, lepiej aby psiak, którego planujemy przygarnąć nie był lękusem. One na ogół nie czują się komfortowo w mieście. Psy reaktywne też mogą radzić sobie gorzej w takich warunkach. Dużo bodźców, mało przestrzeni, żeby przed nimi uciec.
Poprośmy pracowników schroniska czy fundacji o obiektywną ocenę preferencji psa, który wpadł nam w oko. Weźmy go na spacer, sprawdźmy się wzajemnie.
Nie bój się mieć własnych preferencji
Podsumowując – nie bójmy się mieć konkretnych preferencji względem naszego przyszłego psa. Relacja pies i właściciel powinna być mądra, zbalansowana i sprawiać przyjemność. Jeśli przysparza stresu, znacznie obniża jakość życia i nie jest dobra. Tak jak w związku, tak też z psem może zdarzyć się, że lepiej ze sobą nie być niż być. Jednak jeśli dobrze to przemyślicie i zaplanujecie, na pewno nie będziecie mieć takich rozterek.
Trenerka psów, założycielka „Mam psa. I co teraz?”. Właścicielka fundacji „Pies OD-Nowa”, w której psy określane jako trudne, mają szansę na lepsze życie, dzięki wewnętrznym szkoleniom. Zawodowo z światem psów związana od 2015 roku, zaczynając od wolontariatu w hodowli „Poezja Ruchu”.
Certyfikowana Senior Animal Trainer Czeskiej Akademii ATA Jiri Scucka. Ukończyła prestiżową szkołę NePoPo® Training School Silver and Gold Program Barta i Michael'a Bellon – twórców systemu NePoPo®. Jej misją jest budowanie pewności siebie u właścicieli psów oraz pomaganie im w zrozumieniu swoich podopiecznych, tak, aby mogli być dla nich jak najlepszymi i świadomymi przewodnikami.
Prywatnie opiekunka czterech psów: Kofi, Luźno, Zuu i Mariusza. Kocha sportowy tryb życia, dobrą książkę, góry i morsowanie.